Jednym z najbardziej palących
problemów Rosji jest ciągle pogarszająca się sytuacja demograficzna. Poniżej
fragmenty ciekawego raportu Leszka Szerepki z 2006 roku, dotyczącego sytuacji
demograficznej Rosji (cały raport można znaleźć tutaj).
W 2005 roku Rosyjska Akademia Nauk
zakończyła program badawczy "Demograficzna
modernizacja Rosji w latach 1900–2000". Z przygotowanego raportu wynika, że
w XX wieku państwo rosyjskie straciło w rezultacie złej polityki ok. 140 mln
osób. To znaczy, że o tyle liczniejsza byłaby obecnie ludność Rosji, jeżeli
państwo to rozwijałoby się w ubiegłym stuleciu w sposób zbliżony do państw
europejskich i podobnie jak one szanowałoby wartość życia ludzkiego.
Jedną z głównych przyczyn zmniejszającej
się liczby rodzonych dzieci jest pogłębiający się kryzys instytucji rodziny.
Większość zawieranych małżeństw rozpada się. Według spisu z 2002 roku, 47%
rosyjskich kobiet mogących prawnie wstąpić w związek małżeński (w wieku ponad
16 lat) żyje samotnie. Z nich 18% nigdy nie było w związku małżeńskim, 18% to
wdowy, a 11% – rozwiedzione. Związki zawierane są w coraz starszym wieku, coraz
później zapadają decyzje o chęci posiadania dziecka. Zmienia się także sam
model rodziny i są to przemiany długofalowe. Między dwoma ostatnimi spisami
powszechnymi udział rodzin z dwoma i więcej dziećmi zmniejszył się dwa razy, a
udział rodzin z jednym dzieckiem zwiększył się o jedną trzecią. Obecnie wśród
rodzin z dziećmi – ok. 66% rodzin ma jedno, a ok. 28% – dwoje dzieci. W 2003 roku
już 29,7% dzieci urodziło się w związkach nieformalnych.
[W Rosji] Zaniedbano kwestię edukacji
seksualnej. Przerywanie ciąży jest wciąż głównym środkiem antykoncepcyjnym stosowanym
przez kobiety rosyjskie. Zabiegów aborcyjnych wykonuje się więcej niż przyjęć
porodów. Według oficjalnych danych, w 2004 roku było ich ok. 1,8 mln, z tego
10% dotyczyło niepełnoletnich dziewcząt. Jak się oblicza, w przypadku 7–8%
kobiet zabiegi przerywania ciąży prowadzą do bezpłodności. W Rosji problem
bezpłodności dotyka ok. 15% wszystkich związków. W przedziale wiekowym 15–49
lat z 39,1 mln kobiet około 6 mln jest bezpłodnych. Władze państwowe Federacji
Rosyjskiej dotychczas w niedostatecznym stopniu interesują się problemem
leczenia bezpłodności, nie widząc w tym skutecznej metody zwiększenia przyrostu
naturalnego.
(…) zaludnienie poszczególnych
regionów Rosji jest odwrotnie proporcjonalne do ich obszaru. W najmniejszym pod
względem terytorium centralnym okręgu federalnym mieszka najwięcej obywateli Federacji
Rosyjskiej, a w najbardziej rozległym – dalekowschodnim – mieszka ich najmniej.
Różnica w gęstości zaludnienia między tymi okręgami wynosi ponad 50:1 i
wykazuje tendencję do powiększania się. Na terytorium trzech okręgów –
centralnego, południowego i nadwołżańskiego – zajmujących łącznie zaledwie 13,84%
powierzchni Rosji, koncentruje się ponad 62% ludności tego państwa. W sumie na
ok. 5 mln km2, stanowiących ok. 29% terytorium Rosji, mieszka ok. 93% populacji.
Takie rozmieszczenie ludności niewątpliwie utrudnia racjonalne korzystanie z
bogactw naturalnych kraju oraz administrowanie nim.
Politycy niezbyt uważnie słuchają
jednak demografów, wychwytując z ich wystąpień jedynie to, co może się przydać
w bieżącej walce politycznej. Uwaga ta jest szczególnie celna w stosunku do populistyczno-nacjonalistycznej
opozycji, która stara się lansować tezę, iż naród rosyjski wymiera, a rząd robi
niewiele, aby temu zapobiec. Liderzy tej orientacji często zabierają głos w
kwestiach demograficznych. Z reguły są przeciwni zwiększonemu napływowi do
Rosji imigrantów, dlatego koncentrują się na zachętach materialnych, które
mogłyby stymulować wzrost liczby narodzin. W tym duchu wypowiadał się m.in. przewodniczący
Komunistycznej Partii Federacji Rosyjskiej Giennadij Ziuganow, który w
listopadzie 2005 roku zaproponował wprowadzenie tzw. becikowego w wysokości od
30 do 50 tys. rubli (w zależności od regionu) oraz podwyższenie zasiłku na
jedno dziecku do 1,5 tys. rubli miesięcznie. Konkurent Ziuganowa, szef tzw.
ludowego gabinetu cieni Giennadij Siemigin, propagując ideę zwiększenia w ciągu
pięćdziesięciu lat liczby ludności Rosji do 160 mln osób, przywołał przykład Islandii,
gdzie becikowe za pierwsze dziecko wynosi 25 tys. euro, za drugie 50 tys. euro
itd. Lubiący szokować ekscentrycznością pomysłów, lider populistycznej
Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji Władimir Żyrinowski zaproponował niegdyś,
aby kobietom, które nie urodziły dwójki-trójki dzieci, nie zezwalać na wyjazd
za granicę (nie wydawać paszportów). Jeden z członków frakcji parlamentarnej
tej partii opowiedział się natomiast za tym, aby automatycznie pozbawiać obywatelstwa
te Rosjanki, które znajdą sobie męża poza obszarem WNP. Stale pojawiają się
pomysły wprowadzenia podatku od bezdzietności, zakazu adopcji dzieci rosyjskich
przez cudzoziemców, zorganizowania ministerstwa ds. demografii czy opracowania
celowego programu ratowania narodu rosyjskiego.
Wśród elit coraz powszechniejsze są
obawy, że znaczne zmniejszenie potencjału ludnościowego Rosji zahamuje jej
rozwój gospodarczy i wpłynie na pogorszenie pozycji geopolitycznej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz