środa, 5 sierpnia 2015

7 rzeczy, które warto wiedzieć o chinkali

1. Chinkali to delikatne i soczyste pierożki w kształcie sakiewek - jedno z najpopularniejszych dań kuchni kaukaskiej i zdecydowanie pierwsza rzecz, której należy spróbować będąc w Gruzji. 

2. Najbardziej popularne są chinkali z mięsem (czyli mieszanką mielonej baraniny, wołowiny i wieprzowiny w różnych proporcjach i konfiguracjach, w zależności od przepisu). Można też spotkać pierożki z innym nadzieniem - ja miałam okazję próbować grzybowych i serowych ("na oko" wypełnionych słonym gruzińskim serem sulguni, w smaku przypominającym nieco nasze oscypki).

3. Sekretem niesamowitego smaku chinkali jest bulion, jaki powoli wypełnia pierożek w trakcie gotowania. Aby osiągnąć taki efekt do mięsnego farszu należy dodać sporo letniej przegotowanej wody (można ją zastąpić bulionem warzywnym, dzięki temu danie będzie miało bogatszy smak). 

4. Bardzo ważna w tym daniu jest odpowiednia kompozycja przypraw. Nie może zabraknąć typowej dla kaukaskiej kuchni kolendry. Do farszu dodaje się również pieprz, pietruszkę i dużo cebuli. Ja dodaję do mięsa również trochę cząbru i kminu rzymskiego.

5. Nie należy też zapominać o cieście. Powinno być bardzo cienkie, a jednocześnie elastyczne i aksamitne. Nie może rwać się i rozpadać - jeśli tak się zdarzy z pierożka wypłynie pyszny bulion. Aby osiągnąć odpowiednią konsystencję ciasta trzeba je wyrabiać bardzo długo, następnie odstawić na jakiś czas, a potem dobrze rozwałkować.

6. Jedzenie chinkali nożem i widelcem to profanacja. Ich nietypowy kształt sprawia, że idealnie nadają się do jedzenia rękami. Pierożka należy chwycić na końcówkę, delikatnie nadgryźć i wypić znajdujący się w środku aromatyczny bulion, a dopiero potem zabrać się za farsz. Końcówki, za które chwyta się chinkali bywają nieco twarde, więc można ich nie jeść.

7. Gruzińskie chinkali są dosyć duże. W zależności od apetytu i pojemności żołądka wystarczy 3-5 pierożków, żeby się najeść.

Przygotowanie chinkali nie jest trudne, ale trochę czasochłonne, zwłaszcza jeśli zabieramy się za to po raz pierwszy. Ale warto, ich smak wynagrodzi każdy trud. Poniżej zamieszczam przepis (nieco zmodyfikowany na podstawie własnych doświadczeń), znaleziony w książce kucharskiej, która leżała sobie na półce w Oasis Club* w Udabnie na trasie do klasztoru Dawid Garedża. 

Składniki na ok. 20 pierożków (4-5 porcji):

CIASTO
- 3 szklanki mąki tortowej + mąka do podsypania
- 1/2 łyżeczki soli
- woda (ok, 1 szklanki, w zależności od konsystencji ciasta)

FARSZ MIĘSNY
- 300g mielonej baraniny
- 150g mielonej wołowiny
- 150g mielonej wieprzowiny
- 2 cebule
- letnia przegotowana woda lub bulion
- natka pietruszki
- kolendra (w przepisach najczęściej zaleca się używanie mielonych nasion, ale można też dodać świeże/suszone liście)
- sól
- pieprz
- szczypta płatków chilli
- dodatkowo cząber, kmin rzymski, kozieradka (w niewielkich ilościach)

Przygotowanie:

Z mąki, wody i soli wyrobić ciasto. Następnie utoczyć je w wałek o średnicy ok. 4 cm i pokroić na kawałki o grubości ok. 1 cm.

Mięso zmielić razem. Dodać do niego drobno posiekaną cebulę, natkę pietruszki i pozostałe przyprawy. Wyrobić farsz, stopniowo dodając do niego wodę lub bulion (najlepiej nie ograniczać się do ilości podanej w przepisach, ja dodaję tyle płynu, ile jest w stanie wchłonąć farsz).

Kawałki ciasta rozwałkować na cienkie krążki o średnicy 15 cm. Na środek kłaść farsz (mniej więcej 1 stołową łyżkę, pamiętając, aby zostawić w pierożki trochę miejsca na bulion, który powstanie w trakcie gotowania) i formować sakiewki. Uważać, aby nie przerwać ciasta i dobrze zakleić czubek każdego pierożka. Chinkali gotować w osolonej wrzącej wodzie ok. 15 minut.

Na koniec ciekawostka: podobno im więcej zakładek ma sakiewka chinkali, tym lepsza i bardziej doświadczona jest kucharka, która ją lepiła. :)


*Wypada jeszcze wspomnieć o Oasis Club. To bardzo klimatyczna restauracja (i od niedawna hostel) pośrodku niczego. Założyło ją dwoje Polaków zakochanych w Gruzji. Oferuje smaczne jedzenie, ale przede wszystkim jest oazą i idealnym miejscem odpoczynku dla wszystkich, którzy wybierają się na wycieczkę do klasztoru Dawid Garedża. No i oczywiście warto tam wpaść, żeby przywitać się z naszymi rodakami. Więcej informacji o tym miejscu można znaleźć na Facebooku.
https://www.facebook.com/davidgareji?fref=ts


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz