środa, 9 października 2013

Rosja się starzeje


Jednym z najbardziej palących problemów Rosji jest ciągle pogarszająca się sytuacja demograficzna. Poniżej fragmenty ciekawego raportu Leszka Szerepki z 2006 roku, dotyczącego sytuacji demograficznej Rosji (cały raport można znaleźć tutaj).

W 2005 roku Rosyjska Akademia Nauk zakończyła program badawczy "Demograficzna modernizacja Rosji w latach 1900–2000". Z przygotowanego raportu wynika, że w XX wieku państwo rosyjskie straciło w rezultacie złej polityki ok. 140 mln osób. To znaczy, że o tyle liczniejsza byłaby obecnie ludność Rosji, jeżeli państwo to rozwijałoby się w ubiegłym stuleciu w sposób zbliżony do państw europejskich i podobnie jak one szanowałoby wartość życia ludzkiego.


Jedną z głównych przyczyn zmniejszającej się liczby rodzonych dzieci jest pogłębiający się kryzys instytucji rodziny. Większość zawieranych małżeństw rozpada się. Według spisu z 2002 roku, 47% rosyjskich kobiet mogących prawnie wstąpić w związek małżeński (w wieku ponad 16 lat) żyje samotnie. Z nich 18% nigdy nie było w związku małżeńskim, 18% to wdowy, a 11% – rozwiedzione. Związki zawierane są w coraz starszym wieku, coraz później zapadają decyzje o chęci posiadania dziecka. Zmienia się także sam model rodziny i są to przemiany długofalowe. Między dwoma ostatnimi spisami powszechnymi udział rodzin z dwoma i więcej dziećmi zmniejszył się dwa razy, a udział rodzin z jednym dzieckiem zwiększył się o jedną trzecią. Obecnie wśród rodzin z dziećmi – ok. 66% rodzin ma jedno, a ok. 28% – dwoje dzieci. W 2003 roku już 29,7% dzieci urodziło się w związkach nieformalnych.

[W Rosji] Zaniedbano kwestię edukacji seksualnej. Przerywanie ciąży jest wciąż głównym środkiem antykoncepcyjnym stosowanym przez kobiety rosyjskie. Zabiegów aborcyjnych wykonuje się więcej niż przyjęć porodów. Według oficjalnych danych, w 2004 roku było ich ok. 1,8 mln, z tego 10% dotyczyło niepełnoletnich dziewcząt. Jak się oblicza, w przypadku 7–8% kobiet zabiegi przerywania ciąży prowadzą do bezpłodności. W Rosji problem bezpłodności dotyka ok. 15% wszystkich związków. W przedziale wiekowym 15–49 lat z 39,1 mln kobiet około 6 mln jest bezpłodnych. Władze państwowe Federacji Rosyjskiej dotychczas w niedostatecznym stopniu interesują się problemem leczenia bezpłodności, nie widząc w tym skutecznej metody zwiększenia przyrostu naturalnego.

(…) zaludnienie poszczególnych regionów Rosji jest odwrotnie proporcjonalne do ich obszaru. W najmniejszym pod względem terytorium centralnym okręgu federalnym mieszka najwięcej obywateli Federacji Rosyjskiej, a w najbardziej rozległym – dalekowschodnim – mieszka ich najmniej. Różnica w gęstości zaludnienia między tymi okręgami wynosi ponad 50:1 i wykazuje tendencję do powiększania się. Na terytorium trzech okręgów – centralnego, południowego i nadwołżańskiego – zajmujących łącznie zaledwie 13,84% powierzchni Rosji, koncentruje się ponad 62% ludności tego państwa. W sumie na ok. 5 mln km2, stanowiących ok. 29% terytorium Rosji, mieszka ok. 93% populacji. Takie rozmieszczenie ludności niewątpliwie utrudnia racjonalne korzystanie z bogactw naturalnych kraju oraz administrowanie nim.

Politycy niezbyt uważnie słuchają jednak demografów, wychwytując z ich wystąpień jedynie to, co może się przydać w bieżącej walce politycznej. Uwaga ta jest szczególnie celna w stosunku do populistyczno-nacjonalistycznej opozycji, która stara się lansować tezę, iż naród rosyjski wymiera, a rząd robi niewiele, aby temu zapobiec. Liderzy tej orientacji często zabierają głos w kwestiach demograficznych. Z reguły są przeciwni zwiększonemu napływowi do Rosji imigrantów, dlatego koncentrują się na zachętach materialnych, które mogłyby stymulować wzrost liczby narodzin. W tym duchu wypowiadał się m.in. przewodniczący Komunistycznej Partii Federacji Rosyjskiej Giennadij Ziuganow, który w listopadzie 2005 roku zaproponował wprowadzenie tzw. becikowego w wysokości od 30 do 50 tys. rubli (w zależności od regionu) oraz podwyższenie zasiłku na jedno dziecku do 1,5 tys. rubli miesięcznie. Konkurent Ziuganowa, szef tzw. ludowego gabinetu cieni Giennadij Siemigin, propagując ideę zwiększenia w ciągu pięćdziesięciu lat liczby ludności Rosji do 160 mln osób, przywołał przykład Islandii, gdzie becikowe za pierwsze dziecko wynosi 25 tys. euro, za drugie 50 tys. euro itd. Lubiący szokować ekscentrycznością pomysłów, lider populistycznej Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji Władimir Żyrinowski zaproponował niegdyś, aby kobietom, które nie urodziły dwójki-trójki dzieci, nie zezwalać na wyjazd za granicę (nie wydawać paszportów). Jeden z członków frakcji parlamentarnej tej partii opowiedział się natomiast za tym, aby automatycznie pozbawiać obywatelstwa te Rosjanki, które znajdą sobie męża poza obszarem WNP. Stale pojawiają się pomysły wprowadzenia podatku od bezdzietności, zakazu adopcji dzieci rosyjskich przez cudzoziemców, zorganizowania ministerstwa ds. demografii czy opracowania celowego programu ratowania narodu rosyjskiego.

Wśród elit coraz powszechniejsze są obawy, że znaczne zmniejszenie potencjału ludnościowego Rosji zahamuje jej rozwój gospodarczy i wpłynie na pogorszenie pozycji geopolitycznej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz