sobota, 12 lutego 2011

Czeski "robotman"

Kiedy Stanley Povoda mieszkał w USA, powtarzał wszystkim, że słowo robot wymyślili Czesi, a dokładniej Josef Čapek – brat słynnego pisarza. Gdyby nie on, Karel Čapek ochrzciłby stworzone przez siebie postaci mianem laboři, po czesku oznaczającym robotników. Zamiast tego powstały roboty. Karel Čapek tworzył je tylko na papierze. Stanley Povoda od 15 roku życia zajmuje się ich konstruowaniem w rzeczywistości. 

Swojego pierwszego robota zbudował zainspirowany twórczością Čapka. Działo się to w Czechosłowacji pod koniec lat 50. Wtedy nikt jeszcze nie słyszał o „Gwiezdnych Wojnach” (w 1959 roku George Lucas, rówieśnik Povody, marzył o karierze kierowcy rajdowego, jego obsesja na punkcie kina narodziła się dopiero kilka lat później). Czechosłowacja powoli otrząsała się z dekady stalinowskiego terroru, a młody Povoda (który wtedy nosił jeszcze imię Marian – zmienił je po przeprowadzce do USA twierdząc, że jest za bardzo kobiece) siedział w  piwnicy i ze śmieci budował swoje pierwsze dzieło.

Pół wieku później roboty nadal są jego pasją. Przez te 50 lat przeżył m.in. kilka nieudanych prób ucieczki z Czechosłowacji, pobyt w więzieniu, wyjazdy do Włoch, Francji i Kanady, emigrację do USA, życie na Zachodzie oraz powrót do Pragi na początku lat 90. Povoda przyznaje, że żyje jak Nomada. Nigdzie nie może zagrzać miejsca na dłużej. Roboty zawsze były i nadal są jedynym stałym elementem w jego życiu.

Oprócz elektroniki, pasją Povody jest też muzyka. W tej chwili pracuje nad stworzeniem kapeli, na którą składać się będzie dziewięć robotów. Siedem już powstało, pozostałe dwa niedługo zostaną ukończone. Pierwszy koncert ten nietypowy zespół da 13 maja (w urodziny jego twórcy) w praskiej Meet Factory.

Wszystkich, którzy chcieliby dowiedzieć się czegoś więcej na temat czeskiego „robotmana” oraz jego nietypowej pasji zachęcam do lektury artykułu Iana Willoughby'ego.

wtorek, 8 lutego 2011

Vanočni cukrovi, czyli Boże Narodzenie w lutym

Choć Boże Narodzenie (na szczęście) mamy już za sobą, postanowiłam umieścić na blogu dwa przepisy na tradycyjne czeskie ciasteczka świąteczne – vanočni cukrovi. Przepisy znalazłam w książce Jolanty Piątek „Obrazki z Czech”. Może ktoś się skusi i spróbuje upiec sobie kilka pierniczków.


Orzechowe miodowe pierniczki

Składniki:
350 g mąki, 200 g cukru pudru, 5 g sody oczyszczonej, dwa jajka, 1 łyżeczka cynamonu, 5 zmielonych goździków, 2 łyżki miodu, 40 g zmielonych orzechów

Przygotowanie:

Rozmieszać cukier, sodę, jajka, cynamon, goździki, ogrzany miód, zmielone orzechy z przesianą mąką. Zagnieść i zostawić na chwilę. Rozwałkować na omączonej desce na grubość ok. 3 mm i foremką wykrawać pierniczki. Natrzeć żółtkiem, ozdobić orzechowym jądrem, wyłożyć na wytłuszczoną formę i piec w ciepłym piekarniku.

Nadziewane koszyczki

Składniki:
Ciasto – 32 dkg mąki, 10,5 dkg cukru, cukier waniliowy, skórka cytrynowa, 18 dkg masła, szczypta cynamonu, 1 żółtko, 1 łyżka mleka
I nadzienie – 18 g cukru, 1 białko, sok z 1,5 cytryny, 18 dkg zmielonych orzechów, wiśnie z kompotu lub kandyzowane
II nadzienie - 25 dkg masła, 18 dkg cukru, cukier waniliowy, 1 żółtko, 1/8 litra mleka, 1 łyżka grubej mąki, 2 łyżki rumu

Przygotowanie:
Składniki ciasta wyrobić na gładką masę. Nakładać do foremek w kształcie koszyczka na grubość 2 mm. Po upieczeniu wystudzić. Nakładać I nadzienie, do którego na wierzch wkładać wiśnię, potem drugą masę. Po zastygnięciu koszyczki polewać czekoladą, na wierzch położyć jądro orzecha.
I nadzienie: cukier utrzeć z białkiem i sokiem, następnie dodać orzechy i wypełnić koszyczki.
II nadzienie: masło, cukier, cukier waniliowy i żółtko utrzeć. Zagotować kaszkę z mleka i mąki. Ostudzoną kaszkę dodawać stopniowo do masy, na końcu dodać rum.

poniedziałek, 7 lutego 2011

13 rzeczy, których być może nie wiedzieliście o Czechach

Dlaczego warto przeczytać książkę „Obrazki z Czech” Jolanty Piątek? Czechofilom nie jest potrzebny żaden argument, sam tytuł stanowi wystarczającą zachętę. Dla pozostałych czytelników, oto 13 powodów przemawiających za tym, żeby z książką Pani Piątek się zapoznać. Nie lubię pisać (i czytać) recenzji, więc przedstawiam je w postaci ciekawostek, które znalazłam w „Obrazkach z Czech”. Czy wiedzieliście, że:

1) W większości czeskich domów domofony używane są jak dzwonki. Drzwi wejściowe, niezależnie od tego, czy mamy do czynienia z kamienicą, czy z wieżowcem, zamyka się na klucz i trzeba zejść, aby wpuścić gości do środka. Niepisanym obowiązkiem jest zdejmowanie butów przed wejściem do mieszkania. Dotyczy to domowników, gości, ale także odwiedzających dom urzędników oraz wszelkiego rodzaju usługodawców (hydraulik, monter, akwizytor). Dlatego w czeskich panelakach, czyli blokach z wielkiej płyty, można zobaczyć buty stojące bezpośrednio na klatce schodowej.

2) W czeskich mieszkaniach obowiązuje temperatura trenyrkova – musi być tak ciepło, by można było siedzieć w spodenkach gimnastycznych.

3) W czeskich szkołach dzieci obowiązkowo pobierają lekcje tańca i jazdy na nartach. Wypad w góry to stały element roku szkolnego.

4) Większość tradycyjnych czeskich hospod  ma swoich stałych gości (štamgast). Ich właściciele, ale także inni klienci, niechętnie odnoszą się do turystów, którzy mogą zostać wyproszeni z lokalu, pod pretekstem braku wolnych miejsc.

5) „Prażanie mnie rozumieją” - tak brzmi słynne zdanie, wypowiedziane przez Mozarta. Uczą się o tym dzieci w czeskich szkołach.
Giacomo Casanova

6) W pałacu w Bučovicach znajduje się tzw. salon zajęczy. Zdobiące go freski przedstawiają odwróconą rzeczywistość, w której to zające rządzą światem. Na ścianach można podziwiać m.in. wizje walk zajęcy z ludźmi, świętowanie zajęczego zwycięstwa, polowanie na ludzi i przyjęcie u królewskiej pary zajęcy.

7) Słynny uwodziciel Giacomo Casanova ostatnie 13 lat życia spędził w miejscowości Duchcov na północy Czech. Pełnił funkcję bibliotekarza w pałacu należącym do rodu Valdštajnów. Od 1785 roku służył za towarzysza hrabiemu Józefowi Karolowi Valdštajnowi.

8) Střik to zimne białe wino z wodą i lodem, z kolei svařak to określenie grzanego wina czerwonego.

9) W czeskim parlamencie funkcjonuje instytucja párováni: kiedy ma dojść do ważnych głosowań, a z jakichś istotnych powodów (choroba, wyjazd służbowy)  poseł czy to ze strony rządowej, czy to z opozycji nie może być obecny, druga strona także nie używa swojego jednego głosu. Jeden z posłów nie głosuje dla zachowania równowagi (stąd określenie párováni – równoważenie).

10) W filmie dokumentalnym poświęconym jego osobie były premier Czech Miloš Zeman wyznał, że pragnie, aby na jego pogrzebie zabrzmiały utwory Abby i Antonina Dvořáka.

11) Kiedy prezydent Vaclav Havel po raz pierwszy poważnie zachorował, umieszczono w szpitalu w sali wieloosobowej. Przebywając w szpitalu kilka lat później miał podobno zostać umieszczony z sali dla VIP-ów, ale pod warunkiem, że za ten przywilej dopłaci z własnej kieszeni 4500 koron za dobę. Tak właśnie działa w praktyce czeska demokracja i równość obywateli.

Pomnik kostki cukru w Dačicach
12) Wokół praskiego metra krąży pewna legenda: ponoć Czesi mogli wybrać, jaki prezent chcą otrzymać od Rosjan – pałac kultury czy kolej podziemną. Nie muszę chyba dodawać, na którą opcję się zdecydowali. Zamiast oszpecić miasto słusznie postawili na poprawę komunikacji.

13) Produkcję cukru w kostkach (słynnego czeskiego wynalazku) zainaugurowano w 1843 roku w miejscowości Dačice. Dzisiaj stoi tam kuriozalny pomnik przedstawiający gigantyczną kostkę cukru, mający upamiętnić to wydarzenie.

Książka Jolanty Piątek to relacja z 9 lat, które autorka spędziła w Czechach. Obok informacji o ciekawych miejscach i atrakcjach turystycznych, które niekoniecznie można znaleźć w pierwszym lepszym przewodniku, dziennikarka Radia Wrocław opisuje sprawy związane z życiem codziennym: komunikację miejską, służbę zdrowia, jedzenie, typowe rozrywki – ogólnie wszelkie kwestie, związane ze stylem życia i mentalnością Czechów. Mniej lub bardziej zabawne anegdoty przeplatają się z praktycznymi wskazówkami, dotyczącymi np. wypieku tradycyjnych czeskich bożonarodzeniowych ciasteczek. Jest też kilka zdań o polityce. Pośród wszystkich tych rozmaitości każdy czytelnik może znaleźć coś dla siebie.

sobota, 5 lutego 2011

Trochę więcej książek

Kilka dni temu przekonywałam, że współczesna literatura czeska ma czytelnikowi wiele do zaoferowania. Na dowód tego przedstawiam kilka pozycji nieujętych w poprzednim zestawieniu.

Strefa cyrkowa - Jachym Topol

Dawna siedziba szlachecka na zachód od Pragi czeskiej, pierwowzór tytułowego zamku z powieści Franza Kafki, staje się sceną niezwykłych wydarzeń, których ramy czasowe zakreślają koniec drugiej wojny światowej i praska wiosna. Sierociniec prowadzony przez siostry zakonne zostaje przejęty przez milicję, a dzieci mają odebrać szczególną edukację: nowi gospodarze palą dawne książki, interpretują przeszłość na własny sposób. Nastoletni Rosjanin Ilja, którego najprawdopodobniej porzucili rodzice, staje się na skutek takiego wychowania sabotażystą. Do sierocińca docierają pogłoski o inwazji państw Układu Warszawskiego, wybucha panika i chaos. Kiedy wśród załogi jednego z wkraczających radzieckich czołgów Ilja dostrzega swojego ojca, postanawia zaciągnąć się jako tłumacz i przewodnik.


Patriarchatu dawno miniona chwała - Pavel Brycz


Potoczysta, epicka opowieść o doświadczeniach środkowo-wschodnich Europejczyków – Ukraińców, Czechów i Niemców. Jej głównymi bohaterami są mężczyźni rodu Berezinków: świetnie wystylizowany na mitycznego patriarchę Ukrainiec Jefim Berezinko, jego syn Teodor, dalej syn Teodora Roland i wreszcie syn Rolanda Włodzimierz. Wędrujemy z nimi po Europie, rozpoznając mechanizm ludzkiego losu i przemijania, spotykając tragikomiczne postaci i zjawy niczym z nocnych koszmarów.

Cień katedry – Miloš Urban

Gdzieś w cieniu katedry znajduje się magiczne miejsce, gdzie spotkasz swoją przeszłość. Ukochana kobietę, którą już od dawna uważałeś za zmarłą, przyjaciela brutalnie zamordowanego i pochowanego głową w dół w poświęconej krypcie. Ciebie także ktoś usiłuje pozbawić życia, ale policja w tobie widzi mordercę. Jest jeszcze ktoś, kto od zawsze cię kocha - jego strzeż się przede wszystkim. „Cień katedry” to alchemiczny związek mrocznego thrillera i - niespodzianka - spowiedzi o utracie wiary oraz jej odzyskaniu.
 

Niebo pod Berlinem - Jaroslav Rudiš

Trzydziestoletni nauczyciel ucieka z Pragi do niemieckiej metropolii, gdzie zakłada zespół U-Bahn i poznaje dziewczynę... Główny bohater z niemal hrabalowskim wyczuciem języka naznaczonego żywą codziennością zapisuje głosy napotkanych w Berlinie postaci. To opowieść dla żywych i umarłych, która pędzi w niesłychanym tempie, jest aktualna i wesoła. Bezkompromisowe sceny zdobędą nie tylko młodego czytelnika czy miłośników Wima Wendersa i muzyki rockowej, ale również tych, którzy pamiętają NRD, plastikowych Indian, dwusuwy i Wyścig Pokoju. Powieść Rudisa ma zwariowany, surrealistyczny nieco klimat, znany z kultowego filmu „Kontrolerzy” Antala Nimroda.


Dogodna chwila, 1885 - Patrik Ouřednik

Patrik Ouřednik w swojej nowej książce cofa się w czasie, by ukazać źródła epoki totalitarnego zniewolenia jednostki i społeczeństw. Jak w soczewce ich zalążki widoczne są w utopijnych komunach, tworzonych przez europejskich idealistów w obu Amerykach w XIX wieku.
„Dogodna chwila, 1885” opowiada o krótkich, acz dających do myślenia dziejach jednej z takich anarchistycznych komun w Brazylii. Jak zwykle u Ouřednika jest to opowieść wyrafinowana literacko, pisana w formie listu głównego ideologa komuny do damy z wyższych sfer, oraz w formie dziennika, do bólu szczerze i naiwnie rejestrującego rzeczywistość. To, co im się przydarzyło – mimo wyrzeczeń, szlachetnych ideałów i wielkich nadziei – zadziwiająco przypomina los kwakrów, o których sami wyrażali się krytycznie i z wyższością, gdyż wyruszając do Nowego Świata „zabrali ze sobą swojego Boga, jeszcze bardziej bezlitosnego niż ten, któremu bili pokłony ich ojcowie”. I jedni i drudzy marzyli o wolnym życiu w zniewoleniu. „Ilu masz niewolników, tyle razy Bóg spogląda na ciebie z upodobaniem, tak brzmiało ich credo”. A niewolników znajdowali z łatwością, zarówno w najbliższym otoczeniu, jak i w sobie samych.

Inne miasto - Michal Ajvaz

Pierwsza w Polsce książka „czeskiego Borgesa”, za to zawierająca aż trzy formy wypowiedzi, w których Ajvaz okazał się mistrzem: tom wierszy, zbiór opowiadań i powieść. „Schulzowską osobność, wspartą równie świetnym umysłem i iście wizjonerską filozofią literatury, posiada pisarz czeski Michal Ajvaz. Z całym naciskiem powiadam , że Ajvaz to najwybitniejszy obecnie pisarz Europy Środkowej” (Jan Gondowicz).
 
 
Niekochana -  Arnost Lustig

Powieść „Niekochana” to pisane w konwencji dziennika refleksje siedemnastoletniej Perły Sch.-prostytutki w getcie w czeskim Terezinie. Jednym z jej kochanków jest przedstawiciel Rady Starszych. On usuwa jej nazwisko z listy więźniów do transportu, ona daje mu w zamian swą niewinność i zaufanie. Autor przedstawia niezwykły obraz wojennego świata, w którym piękno, młodość i pragnienie życia istnieją i mają swoje miejsce. Jedynie ich czas jest krótszy.

Premier i anioł – Ivan Klima

Piętnaście lat minęło, odkąd upadł komunizm. Premier był wtedy idealistą. Rzucił nawet pracę na Uniwersytecie, by móc cały swój czas poświęcić Państwu. Chciał zmieniać świat na lepsze, lecz świat się zmieniał bez jego udziału w sobie tylko wiadomym kierunku. Ani się obejrzał, gdy otoczyło go grono doradców – łapówkarzy, sprzedajnych ministrów i chciwych prawników. Na domiar złego żona go zdradza. Cóż, więc ma począć uczciwy polityk? Przystosować się, zrezygnować z posady czy oszaleć? Trudno powiedzieć, co wybrał premier, ale zaczął widywać anioła, który do złudzenia przypomina jego samego, tyle że piętnaście lat wcześniej. Może to i szaleństwo, lecz premier postanowił rad anioła słuchać i nie bacząc na trwającą kampanię przedwyborczą mówić prawdę i tylko prawdę, choć ta niejednemu mogła zaszkodzić. Niektórym jednak zaszkodzić niełatwo, więc premier wpada w poważne tarapaty…

Żelary - Kveta Legátová

Miejscowości Żelary nie ma na żadnej czeskiej mapie. To zagubiona w górach niewielka wioska, a właściwie kilka drewnianych chałup. Oto czasy tzw. pierwszej republiki (która powstała w 1920 r.), fabuła opowiadań obejmuje co najmniej dwie generacje mieszkańców Żelar (choć nie w porządku chronologicznym). Są to osobne opowieści o tych ludziach, a w każdym opowiadaniu mamy inną, główna postać. Na przestrzeni całej książki zmienia się spojrzenie na bohaterów, najczarniejsze charaktery okazują się ludźmi złamanymi przez jakąś osobistą tragedię, często ukrywaną przed innymi. Ci inni zaś - często sami dotknięci jakimś nieszczęściem - widzą świat przez pryzmat swoich własnych gorzkich doświadczeń. Miłość, nienawiść, śmierć i narodziny splecione razem . Do tego nędza, ciasne horyzonty małego świata, relacja surowa w swoim realizmie, a przy tym poetycka w warstwie językowej, w warstwie emocjonalnej zaś pozbawiona wszelkiego sentymentalizmu.

Dumny Bądźżeś - Irena Dousková

Chcecie się pośmiać, zawstydzić, powspominać? Oto opowieść o pierwszych latach normalizacji Husáka, przez które w szeregu mniej lub bardziej komicznych przygód i sytuacji z życia dzieci i dorosłych z pewnego powiatowego miasta prowadzi nas bystra, lecz odpowiednio do swojego wieku naiwna uczennica drugiej klasy szkoły podstawowej w Niczinie, Helenka Souczkowa. Lata największego marazmu, który nastąpił po okupacji radzieckiej w roku 1968, wszystkie ówczesne konwulsje społeczne i ucisk komunistycznej propagandy postrzega jakby tylko z zewnątrz, przez pryzmat historii rodzinnej, przez którą niezmiennie przeziera absurd tamtych czasów. „Dumny Bądźżeś” nie jest jednak powieścią społeczno-polityczną o latach siedemdziesiątych - najważniejszą zaletą tej książki jest niezwykle subtelna wrażliwość delikatnej, lecz spostrzegawczej małej dziewczynki, skonfrontowana z tragigroteskową rzeczywistością otaczającego ją świata, pozornie znajdującą się gdzieś „za szybą”, gdzieś za barwami ochronnymi dzieciństwa. „Dumny Bądźżeś” zalicza się do tych dzieł czeskiej i światowej literatury, w której dziecięca wypowiedź przez swoją intensywną autentyczność służy jako narzędzie do odsłonięcia i oskarżenia niedoskonałej rzeczywistości świata dorosłych.

Notatki wariata – Ivan Mladek

„Notatki wariata” to opowieść o Czechach widzianych oczyma nie do końca normalnego, acz nader spostrzegawczego Zuzana. Jego dykteryjki o ludziach, a także własnych zabawnych - chwilami wręcz nieprawdopodobnych - przeżyciach zachwycają trafnością obserwacji, skrzą się dowcipem godnym najlepszych tradycji czeskiej literatury. Ivan Mladek - twórca słynnego Josina z bazin - pisywał swe opowiastki o Zuzanie jako felietony do prasy codziennej. Niniejszy tytuł jest zbiorem tych tekstów.

wtorek, 1 lutego 2011

Cała Polska czyta Czechów

Literatura czeska od dawna cieszy się w Polsce sporą popularnością. Chętnie czytamy Hrabala, Kunderę czy Kafkę (choć jego dzieła należałoby raczej zaliczyć do literatury austriackiej, zapewne jednak wielu czytelników wychodzi z założenia, że skoro pisarz mieszkał w Pradze jego sława powinna spłynąć na naród czeski). Jednak ze znajomością dzieł współczesnych pisarzy jest gorzej. Nazwiska Denemarkovej, Topola, Ruta, Přidala czy Fischerovej ciągle nie są powszechnie znane, mimo że w Czechach twórcy ci zyskali sobie uznanie odbiorców.

Polskie wydawnictwa starają się wychodzić naprzeciw rodzimym czytelnikom. Ostatnia dekada przyniosła kilkadziesiąt ważnych publikacji, w dużej mierze oddających trendy panujące w czeskiej literaturze współczesnej. Choć dla przeciętnego czechofila liczba tłumaczeń w dalszym ciągu wydaje się być niewystarczająca, możemy się cieszyć, że najważniejsze książki trafiają na nasz rynek wydawniczy. 

Poniżej zamieszczam przegląd najciekawszych czeskich powieści ostatnich 10 lat. Dobór jest całkowicie subiektywny, oparty na moich własnych doświadczeniach czytelniczych.

Sylva Fischerová - Cud
Przekład: Agata Tarnawska, Wydawnictwo ATUT, Wrocław 2008

Dziesięć historii mniej lub bardziej poważnych, które obrazują czeską mentalność. Umieszczone zostały w realiach ostatnich trzydziestu lat. Czytelnik znajdzie tu sytuacje, jakie zna z własnego życia: imprezy przy beczce piwa, nie zawsze pożądane spotkania na dworcu, porządkowanie biblioteki ojca, szpitalne rozmowy na ginekologii, śmierć najbliższych...


Tomáš Přidal - Kokosowa małpa
Przekład: Dorota Dobrew, Wydawnictwo ATUT, Wrocław 2008

Zbiór krótkich groteskowych historyjek, które można by nazwać „jednominutowymi powieściami”, opatrzonych rysunkami autora. Książka opisuje naszą rzeczywistość, lecz jest to opis naznaczony wyimaginowaną optyką fantastycznych istot, które zjawiska i zdarzenia interpretują zupełnie inaczej niż my. Spróbujmy odstąpić choćby kawałek ziemi skolonizowanej przez rozum naszym instynktom i pragnieniom, mówi demiurg Přidal, zarzućmy pragmatyzm i zapomnijmy na chwilę o cywilizacji.


Jiří Kratochvil - Leż, bestio!
Przekład: Jan Stachowski, Wydawnictwo ATUT, Wrocław 2009

Powieść zainspirowana wydarzeniami z 11 września 2001 r. Odwołuje się do czasów stalinizmu w Czechosłowacji. Opowiada niesamowitą historię dzieci, które zostają umieszczone w specjalnym, odosobnionym ośrodku, gdzie poddaje się je ostrej indoktrynacji. Początkowo czytelnik ma wrażenie, że to rodzaj szkoły janczarów, z czasem jednak okazuje się, że młodzi są przygotowywani do złożenia ofiary – mają wystąpić jako oskarżeni w pokazowych procesach, przerastających przypadek tzw. bandy Slanskiego – wszystko po to, by ostatecznie przekonać społeczeństwo do idei komunizmu. Książka mówi przede wszystkim o wielkiej sile psychicznego uzależnienia, efekcie typowego prania mózgu.


Přemysl Rut - Lunatyczny przewodnik po Pradze
Przekład: Dorota Dobrew, Wydawnictwo ATUT, Wrocław 2008

Autor jest nie tylko wybitnym znawcą kultury własnego kraju, ale i genialnym stylistą. Drobne prozatorskie zapiski (z których każdy opatrzony jest krótkim wierszowanym wprowadzeniem) za punkt wyjścia zawsze biorą praskie opowieści, podania lub bajania, które – opowiedziane przez autora po swojemu – stają się zupełnie nowymi historiami. Ilustrują je fotogramy Jana Hudečka, Hany Rysovej oraz tłumaczki. Dla czytelnika czeskiego jest to mniej lub bardziej znana część dziedzictwa kulturowego własnego narodu, dla czytelnika polskiego – fascynująca podróż po najciekawszych miejscach kraju naszych południowych sąsiadów.


Radka Denemarková - Pieniądze od Hitlera
Przekład: Olga Czernikow, Tomasz Timingeriu, Wydawnictwo ATUT, Wrocław 2008

Gita Lauschmann w 1945 roku wraca do domu z obozu koncentracyjnego, ale okazuje się, że dla niej – podobnie jak dla wielu czechosłowackich obywateli o żydowsko-niemieckich korzeniach – czas przemocy i niesprawiedliwości wcale się nie skończył.
Powieść jest zapisem pamięci. Gita po latach powraca do zdarzeń, które odegrały się przed półwieczem, i szuka zadośćuczynienia. Przy tym odkrywa, że to, co pamięta z dzieciństwa, w kontekście historycznym przestaje być tak jednoznaczne. Bo historia nie poddaje się czarno-białym ocenom, a co za tym idzie – nie można naprawić krzywd ani ukarać winnych. Jedyne, co można zrobić, to starać się odważnie i uczciwie nazywać rzeczy po imieniu.


Ota Filip - Sąsiedzi i ci inni
Przekład: Jan Stachowski, Wydawnictwo ATUT, Wrocław 2008

Narrator Sąsiadów..., „niepiszący czeski pisarz” Oskar Miesztiaczek, po części alter ego autora, od dawna żyje w niemieckim podalpejskim miasteczku. Podpatrując sąsiadów, maluje barwne postaci, wśród których jest były członek Waffen SS, fałszywy hrabia, zwariowana śpiewaczka operowa czy wysiedleni po II wojnie sudeccy Niemcy. Oskar, marzący o spokojnej przystani na stare lata, stopniowo odkrywa rozmaite tajemnice, fobie i traumy mieszkańców sennego zaułka Im Krähwinkel. Na scenę wkraczają upiory II wojny światowej i aktualne problemy europejskie – kwestia imigracji i stosunki czesko-niemieckie.


Petra Procházková - Friszta. Opowieść kabulska
Przekład: Jan Stachowski, Wydawnictwo Czarne, Wołowiec 2008

Petra Procházková wprowadza nas w muzułmański świat Afganistanu tuż po upadku rządów talibów. Razem z wychowaną w Moskwie bohaterką Friszty przekraczamy próg jednego z kabulskich domów, poznajemy codzienne życie i sekrety rodziny, której stała się ona integralną częścią. W 2001 roku do Afganistanu przyjeżdża zagraniczna pomoc, by krzewić cywilizację w tym „dzikim kraju”... Książka Procházkovej świadczy o głębokim zrozumieniu autorki dla innej tradycji i kultury. Obce nie znaczy gorsze i nie zawsze trzeba zmieniać życie tych, których obyczaje mogą się nam wydawać drastyczne. Czytając tę książkę, będziecie śmiać się i płakać, lecz przede wszystkim odkryjecie tajemnice afgańskich mężatek.


Emil Hakl – O rodzicach i dzieciach
Przekład: Jan Stachowski, Wydawnictwo Pogranicze, Sejny 2007

Opowieść o popołudniowej, ciągnącej się do nocy przechadzce ojca z synem, któremu wszakże stuknęła już czterdziestka, i który dla posiwiałego emeryta dorabiającego sobie w zoologu jako przewodnik, okazuje się być znakomitym kompanem w roztrząsaniu wszystkich dziennych i niedziennych spraw tego świata.
Hakl to nowe wcielenie haszkowsko-hrabalowskiej tradycji w literaturze czeskiej, w której pogawędka z towarzyszem podróży lub niewinnej przechadzki po mieście, zakropiona dobrym trunkiem, ciepłą ironią i uwagą dla drobnicy życiowej zapełniającej po brzegi kieszenie naszej egzystencji, okazuje się najlepszym kluczem do prawdy o człowieku.