środa, 29 grudnia 2010

Zakazane piosenki

W 1966 roku do kin weszły hrabalowskie „Pociągi pod specjalnym nadzorem” w reżyserii Jiříego Menzla. Rolę młodego Milosza Pipki powierzono 23-letniemu Václavowi Neckářowi. Film tak bardzo spodobał się na Zachodzie, że filmowcy z Hollywood przyznali jego twórcom Oscara. Tak zaczęła się kariera Neckářa. Dwa lata później aktor zaczął śpiewać z Martą Kubišovą i Heleną Vondráčkovą w zespole Golden Kids. Kariera słynnego tria nie trwała jednak długo. W 1968 roku Kubišova zaśpiewała „Modlitwę dla Marty”. Piosenka stała się symbolem Praskiej Wiosny i będącej jej rezultatem inwazji wojsk Układu Warszawskiego. Gdy w Czechosłowacji rozpoczęła się normalizacja dla Marty Kubišovej nie było już miejsca na scenie i w życiu publicznym. Podczas gdy Neckář i Vondráčkova jeździli po festiwalach i zgarniali nagrodę za nagrodą, ona siedziała z domu bliska załamania nerwowego i zarabiała na życie sklejaniem plastikowych misiów za pomocą żelazka.


W 1978 roku Neckář wystąpił na festiwalu w Sopocie z piosenką „Ten chléb je tvůj i můj” (Ten chleb jest twój i mój). Utwór bardzo się Polakom spodobał, więc przyznali czeskiemu wokaliście główną nagrodę, a Janusz Gniatkowski nagrał polską wersję piosenki. Niestety, Czechom piosenka Neckářa nie przypadła do gustu. Zapewne dlatego, że w momencie, gdy w Czechosłowacji rodziła się demokratyczna opozycja, a sygnatariuszy Karty 77 (w tym Kubišovą) represjonowano i wtrącano do więzień, Neckář śpiewał utwór, jakby nie patrzeć, proreżimowy. Wokalista przyznał później, że do końca życia będzie żałował tego wyrazu poparcia dla rządów Gustava Husaka.



Na tym jednak nie kończy się historia kontrowersyjnej piosenki. W Polsce przypomniano sobie o niej w roku 2004, kiedy w mediach pojawił się hymn Samoobrony „Ten kraj jest nasz i wasz”. Mimo okropnej discopolowej aranżacji i nowego tekstu Polacy nie dali się oszukać. Kilka dni po pierwszej emisji piosenki radiowa Trójka uświadomiła słuchaczom, że Andrzej Lepper bez konsultacji z Neckářem przywłaszczył sobie jego utwór. Samoobrona szybko wycofała swój hymn z mediów, obawiając się zapewne oskarżeń o naruszenie praw autorskich czeskiego wokalisty. Cały czas można jednak posłuchać utworu w internecie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz